Wietrznie

wind-1665215_960_720Chyba po raz pierwszy nie spałam w nocy, bo wiatr próbował mi chałupę zdmuchnąć. Tak wiało, że nie szło spać, bo gwizd był słyszalny jakby ktoś stał przy moim uchu i gwizdał. Do tego chyba jakieś walające się śmiecie uderzały o budynek, więc huk był niezły. Rano okazało się, że na zewnątrz leżała moja własność, wydmuchana z balkonu. Musiałam więc iść i szukać zguby.

I tak nie jest źle, bo część mieszkańców Polski zostało przysypanych śniegiem, w tym kolejna część nie ma prądu, a nawet wody. Masakra.

 

Dodaj komentarz