Lubię poznawać ciekawe miejsca, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Jak już podróżuje, to w konkretnym celu – żeby coś zobaczyć, czegoś doświadczyć, czy coś przeżyć. Nie koniecznie muszą być to zabytki, czasem może być to po prostu urocza miejscówka z przemiłymi mieszkańcami. Bywało i tak, że podróżowałam w celach kulinarnych – by spróbować konkretnej potrawy, robionej przez miejscowych, czy produkt wytwarzany w danym rejonie. Każdy powód jest dobry 🙂
Ostatnio po głowie chodzą mi pałacowe posiadłości w okolicach Lizbony. Dość nietypowe i raczej mało znane atrakcje. No przynajmniej ja o nich zbyt często, nie słyszałam. A na fotkach te zamki, czy pałace wyglądają dość bajkowo. I do tego znana dziura w ziemi – Studnia wtajemniczenia. Kuszą, mnie kuszą. Może przed zimą, dam radę wskoczyć do Portugalii.
big grey eyes 